POZOSTAŁY CZAS:
W łapkę Emilka wdał się niestety stan zapalny. Kolejna wizyta w czwartek. Trzymajcie za niego kciuki!
29 października 2024
Kochani, Emilek miał dziś kolejną wizytę, infekcja się zmniejszyła, oczka już nie ropieją, a z noska leci coraz mniej. Niestety łapka nie wygląda dobrze. Zrobił się stan zapalny. Kocurek musi przyjmować kolejny antybiotyk. Muszę mu także ograniczyć chodzenie 😞
Nie jest z tego zadowolony, ale nie ma innego wyjścia. Musimy robić wszystko aby uratować łapkę Emilka. Kolejna wizyta zaplanowana jest na czwartek. Trzymajcie kciuki za tego malucha.
Ewa
23 października 2024
Kochani, w odpowiedzi na Wasze pytania mam dla Was szybką aktualizację w sprawie Emilka.
Łapka kociaka nie została amputowana, jest zawinięta w opatrunek i na zdjęciach faktycznie może to tak wyglądać, jednak na szczęście lekarze nie musieli jej usuwać.
Dziękuję wszystkim za to jak bardzo angażujecie się w sprawę Emlika. Bardzo podnosi mnie to na duchu.
Ewa
22 października 2024
Kochani, pomimo kilku komplikacji i problemów po drodze, lekarzom nareszcie udało się przeprowadzić operację, której potrzebował Emilek. Kociak czuje się coraz lepiej i jego stan powoli ulega poprawie. Coraz lepiej radzi sobie z oddychaniem, a jego oczka już tak bardzo nie łzawią i nie ropieją. Przy okazji zabiegu został również wykastrowany.
Niestety ze względu na silną infekcję jaka wdała się zanim go znalazłam, kociak musi być odizolowany od reszty zwierzaków. Trzymajcie kciuki, żeby ten maluch jak najszybciej doszedł do siebie😊
Ewa
21 października 2024
Wczoraj Emilek miał mieć operację na łapkę i biodro. Zawiozłam go do kliniki na 11, a o 15 dostałam telefon, że na miejscu jest awaria prądu, która uniemożliwiła przeprowadzenie zabiegu.
Emilek bardzo zestresował się migającym światłem. Doktor przeniósł operację na dzisiaj i kociak od rana jest już w klinice. Mam nadzieję, że już nic złego się nie przydarzy i maluch trafi na stół operacyjny. Trzymajcie za niego kciuki.
Ewa
18 października 2024
Kochani, Emilek jest już po wstępnym badaniu u lekarza.
Prześwietlenie wykazało jeszcze jedno złamanie. Poza łapką pęknięte jest także biodro. Jeśli stan kocurka na to pozwoli to operacja zostanie przeprowadzona w niedzielę. Emilek ma codziennie przeprowadzaną w klinice nebulizacje co również bardzo mu pomaga.
Dzięki Waszej dobroduszności udało nam się zebrać wystarczająco środków na całe leczenie kociaka, więc poza niezbędnymi zabiegami, lekami i operacjami, prawdopodobnie starczy też na jego późniejszą kastrację. Na prawdę nie wiem jak mogę Wam za to wszystko podziękować. Jestem Wam bardzo wdzięczna.
Teraz Emilek jest już w dobrych rękach specjalistów i pozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Kociak nadal nie jest w najlepszym stanie, jednak mam nadzieję, że wszystko pójdzie już po naszej myśli i nasz biedaczek nie będzie musiał dalej cierpieć. Trzymajcie kciuki.
Ewa
17 października 2024
Dziękuję z całego serca wszystkim, którzy pomogli w zebraniu pieniędzy na operację i leczenie Emilka! Dzięki Wam ten strasznie skrzywdzony kotek będzie miał szansę na powrót do zdrowia. Jutro po wizycie w klinice dam Wam więcej informacji na temat stanu Emilka i planowanego terminu operacji. Jeszcze raz dziękuję każdemu z Was!
Ewa
Emilek schował się w cuchnącym śmietniku, w ciemnym kącie wśród pustych puszek i zbitych butelek. Siedzi cichutko, z nadzieją, że nikt go tu nie zobaczy. Bo Emilek dobrze wie, co może się stać, kiedy zobaczy go człowiek.
Człowiek oznacza ból i strach, Emilek wiedział to od zawsze. Mimo to, kiedy był głodny podchodził niekiedy do ludzi, nigdy nie wiedząc, co dostanie tym razem – uderzenie, kopnięcie czy miseczkę z jedzeniem.
Tym razem, zamiast jedzenia, na które liczył, dostał cios tak silny, że ból nieomal pozbawił go przytomności. Mimo to udało mu się uciec i schronić tu, w ciemnym cuchnącym śmietniku. Tyle że jedna z łapek straszliwie boli i nie chce się go wcale słuchać, jest zupełnie bezwładna.
Kiedy Emilek próbuje wstać, ból staje się jeszcze silniejszy a on przewraca się z powrotem na ziemię. Emilek wie, że nawet gdyby chciał, gdyby zły człowiek przyszedł za nim aż tu, on nie da rady uciec. Dlatego, skulony w najciemniejszym kącie stara się być zupełnie niewidoczny i oddycha szybko i głośno ze strachu.
Kiedy przyszłam, zaalarmowana przez ludzi z sąsiedztwa, Emilek siedział tu już przynajmniej dobę, a może dłużej. Mimo strachu zjadł łapczywie jedzenie, które mu przyniosłam. Chyba przez to jedzenie przestał się tak bardzo mnie bać. Pewnie zrozumiał, że nie chcę zrobić mu krzywdy. A może po prostu nie miał już siły, żeby uciekać? W każdym razie pozwolił się dotknąć, a potem podnieść delikatnie i włożyć do pudełka.
Dopiero kiedy podniosłam Emilka, zobaczyłam, że jedna z jego tylnych łapek jest złamana. To otwarte złamanie, kość wystaje zupełnie na zewnątrz. Rana jest bardzo brudna, pełno w niej piasku i drobnych kamyków, poprzyklejanych do ciała i do wystającej z niego kości. Nie chcę nawet myśleć, jak strasznie Emilek musi cierpieć!
Zabrałam Emilka do kliniki. Po badaniu doktor stwierdził, że całe ciało Emilka jest bolesne a ślady wskazują, że wielokrotnie i od dawna kotek był ofiarą przemocy. Jedne ze śladów są dawne, inne zupełnie świeże. Prawdopodobnie Emilek wielokrotnie był regularnie kopany lub uderzany jakimś twardym przedmiotem.
Emilku, czy kiedyś wybaczysz ludziom to, co ci zrobili?
Złamanie jest bardzo poważne a w ranie i wokół jej rozwija się już stan zapalny. Żeby złożyć kość, konieczna jest skomplikowana operacja. Trzeba ją przeprowadzić jak najszybciej, bo takie złamanie na tyle obciąża organizm, że Emilek może nie przeżyć. Tyle że w tej chwili, ze względu na ogólny stan Emilka, nie jest to możliwe. Kotek ma silną infekcję dróg oddechowych i oczu, poza tym jest bardzo osłabiony. Jego stan nie jest stabilny i Emilek mógłby nie przeżyć operacji.
Doktor oczyścił ranę z zewnątrz, podał dożylnie leki i nawodnienie. Zlecił wykonywanie nebulizacji sterydem dwa razy dziennie, a kiedy tylko stan Emilka się ustabilizuje, będzie trzeba przeprowadzić operację łapki.
Oczywiście na operację potrzebne są pieniądze. Pierwszą wizytę w klinice doktor przeprowadził na kredyt, ale za kolejne muszę już zapłacić.
Błagam Was o pomoc dla cierpiącego, skrzywdzonego przez ludzi Emilka!